Dzisiaj ciąg dalszy wakacyjnych podróży. Wyruszymy w drogę tu, tam, a może gdzie indziej, gdzieś… „Jeśli będziesz kiedyś przemierzać kosmos, być może znajdziesz niewielką galaktykę… a na skraju tej galaktyki – planetę, a na planecie – miasteczko.” A potem zniżamy lot jeszcze bardziej i schodzimy na sam dół, aż do podłogowych desek, na których leży coś bardzo małego i błyszczącego. To bohaterka naszej książki – niewielka metalowa nakrętka. Rozgoryczona faktem, że nikt nie traktuje jej jak diamentu (a zapewne powinien) postanawia wyruszyć w podróż życia.
Ta historia, oryginalnie zilustrowana za pomocą fotografii, wprowadza nas w świat w miniaturze, w dużym zbliżeniu i z plejadą szczegółów, które tworzą prostą opowieść o szukaniu swojego miejsca i sile wyobraźni. Tekst dopowiada obraz, poetycko nazywa rzeczy, które okazują się być czymś zupełnie innym niż nam się wydaje na pierwszy rzut oka. Zlew to szklane góry i wodospady, zwykła łąka to nieprzebyta dżungla a przydrożne kamienie to góry. Wszystkie te krainy przemierza nakrętka w towarzystwie haczyka i kapsla od butelki, a po drodze dołącza do nich jeszcze śrubka. A potem pojawiasz się Ty. Tak, jesteś poszukiwaczem skarbów i nosisz żółte kalosze. I jesteś dzieckiem – istotą o bujnej wyobraźni, która odkrywa w zwykłej metalowej nakrętce diament i zabiera ją do domu. Nasza bohaterka czuje się wreszcie doceniona i zauważona. A co z resztą podróżników? „Pewnie poszli gdzieś dalej…Kiedyś się zatrzymają. Gdy znajdą swoje miejsce na ziemi.”
„Tu, a może gdzieś…” to nowość na naszej bibliotecznej półce, dobra wakacyjna lektura dla maluchów, które lubią sobie wyobrażać bajkowe krainy i bawić się wszystkim, co się znajduje pod ręką. I dobra dla tych, którzy zapomnieli, jak to jest być dzieckiem, które widzi wokół siebie diamenty i szklane góry.
Przygotowała: Bibliotekarka Kasia / Oddział dla Dzieci
