Książką listopada w IBUKU Librze zostaje tytuł:
Przemysława Semczuka Wybrałem Pol(s)kę. Imigranci w PRL
Tytuł dostępny jako prezent do 30 listopada
Czasy PRL-u kojarzą się z barwnymi ucieczkami. Porwania samolotów, kutry rybackie uciekające na Bornholm, wyprawy przez Bałtyk kajakiem, a nawet masowa ucieczka marynarzy, którzy porwali okręt wojenny. Trudno sobie wyobrazić, że były osoby, które z własnej woli przyjeżdżały do komunistycznej Polski, by w niej zamieszkać. Książka stanowi unikatowy zbiór opowieści o bohaterach, których losy mają wspólny mianownik: wszyscy z wyboru osiedlili się w komunistycznej Polsce. Do dzisiaj jesteśmy przekonani, że z Polski tylko uciekano. Tymczasem bohaterowie rezygnowali z „łatwego” życia w kapitalizmie, wyjeżdżając za żelazną kurtynę – głównie z przyczyn osobistych.
Książka jest reportażem poświęconym kilku postaciom. Ich losy przeplatają się i wiążą z wydarzeniami w kraju. Główną postacią jest George Bidwell. Były oficer armii brytyjskiej, weteran kampanii w Afryce po wojnie trafił do Warszawy, gdzie objął stanowisko dyrektora British Council. Na raucie w ambasadzie poznał Annę Wirszyłło, w której natychmiast się zakochał. Korespondencyjnie rozwiązał swoje pierwsze małżeństwo, od lat fikcyjne. Jednak władze brytyjskie nie chciały pozwolić na polityczny precedens. Wykorzystano fakt, że dokumenty rozwodowe nie zostały potwierdzone urzędowo i oskarżono go o bigamię. Bidwell zrzekł się angielskiego obywatelstwa i nie znając ani słowa po polsku, stał się Polakiem. Został poczytnym pisarzem, wydał blisko 50 tytułów. Książki pisał po angielsku, a jego żona tłumaczyła je na język polski. Przyjaźnił się z Iwaszkiewiczem, który wprowadził go do Stowarzyszenia Literatów Polskich i zachęcił do osiedlenia się
w Przesiece, górskiej wiosce w Karkonoszach.
Inną postacią opisaną w książce to m.in. Peter Raina – historyk, publicysta, który mieszkał w Polsce zaledwie kilka lat. Ożenił się z Barbarą Wereszczyńską i razem z nią, z powodów politycznych, musiał zamieszkać w Berlinie Zachodnim. Barbara aż do śmierci była w kontakcie z SB i pisała raporty o działalności męża.