Anarchia, wojna, literatura. Jaroslav Hašek i dobry żołnierz Szwejk
Cała dziedzina nauki zwana “szwejkologią” próbuje ustalić, czy Szwejk był idiotą, czy też kutym na cztery nogi praskim cwaniakiem, czy był dobroduszny, czy może (słowa Aleksandra Kaczorowskiego, Polskie Radio).
Jaroslav Hašek urodził się w Pradze 30 kwietnia 1883 roku. Kształcił się w stołecznej Akademii Handlowej, po jej ukończeniu zatrudnił się na krótko w banku, ale już wkrótce zaczął się utrzymywać z pracy dziennikarskiej i literatury. Dorywczo zajmował się handlem psami. Jeszcze na studiach wszedł w środowisko praskiej bohemy i kręgi anarchistów, wiódł również żywot obieżyświata – z bratem Bohuslavem odbył wiele pieszych wędrówek przez Czechosłowację, Galicję i Węgry.
Debiutował jako lewicowy poeta w 1903 roku. Był w tym czasie członkiem grupy artystycznej Anarchistyczni Burzyciele (Anarchističtí buřiči), skupionej wokół krytyka literackiego i poety Stanislava Kostki Neumanna. W 1907 roku został redaktorem anarchistycznego pisma “Komuna”. Za swoją działalność polityczną był krótko więziony.
W ciągu kolejnych lat kilkukrotnie zmieniał redakcje, pisywał artykuły na rozmaite tematy (m.in. o psach), tworzył liczne opowiadania humorystyczne, a jednocześnie rozwijał swoje antypaństwowe zamiłowania. W 1911 roku wraz z kolegami założył w jednej z praskich gospód Partię Umiarkowanego Postępu w Granicach Prawa, ugrupowanie parodiujące ówczesne życie polityczne w kraju. Choć była to żartobliwa mistyfikacja, Hašek z ramienia partii kandydował na stanowisko starosty Pragi.
W tym samym roku pierwszy raz w jego twórczości pojawiła się postać niefrasobliwego żołnierza Józefa Szwejka z Królewskich Vinohradów w Pradze.
– Według anegdoty podczas którejś z knajpianych libacji Hašek, będąc jeszcze na tyle przytomnym, by wziąć coś do pisania, zanotował słowa “idiota w wojsku” – opowiadał bohemista Aleksander Kaczorowski w audycji Michała Montowskiego. – Gdy obudził się następnego dnia, długo usiłował sobie przypomnieć, o co mu chodziło i na czym polegał genialny pomysł, który poprzedniego wieczora przyszedł mu do głowy. Z czasem zrekonstruował to olśnienie. Tym “idiotą w wojsku” był właśnie Szwejk – mówił, dodając, że to, czy Szwejk w istocie był idiotą, to kwestia sporna już od ponad stu lat.
W 1912 roku bohater ten znalazł się w treści i w tytule zbioru humoresek “Dobry żołnierz Szwejk i inne osobliwe historyjki” (“Dobrý voják Švejk a jiné podivné historky”). Na prawdziwą sławę Szwejk musiał jednak poczekać jeszcze dziesięć lat.
W 1915 roku Hašek wstąpił do armii austriackiej jako tzw. jednoroczny ochotnik, co dawało mu możliwość pewnego kontrolowania swego losu w czasie wojny. Korzystając z tego, rozpoczął kurs w szkole oficerskiej w Czeskich Budziejowicach. Niedługo jednak opuściło go szczęście – został wydalony z placówki i wysłany na front wschodni w Galicji. Nie mając zamiaru bić się za monarchię austro-wegierską, pozwolił się schwytać rosyjskim żołnierzom, a później zasilił szeregi carskiego Korpusu Czechosłowackiego w Kijowie, złożonego z podobnych mu jeńców i dezerterów. Tam jednak również nie musiał zbytnio narażać życia, bo ze względu na zły stan zdrowia był pisarzem pułkowym i dziennikarzem.
Gdy wybuchła rewolucja październikowa, wstąpił do Armii Czerwonej i do czeskich bolszewików. Był rewolucyjnym dziennikarzem, komisarzem politycznym, brał udział w działaniach militarnych m.in. jako żołnierz armii Tuchaczewskiego. W 1920 roku ożenił się z Rosjanką Aleksandrą Grigoriewną Lwową, choć już od 1910 roku był mężem Jarmili Haškowej z domu Mayer. Gdy wrócił do Czechosłowacji, mimo publicznego zgorszenia nie był jednak sądzony za bigamię, bo z powodu powojennego bałaganu administracyjnego w Rosji istniał problem z wzajemnym uznawaniem umów międzynarodowych.
Podczas wojennego pobytu pisarza w Kijowie znów dał o sobie znać dobry żołnierz Szwejk. Tym razem postać ta znalazła dla siebie nowy, cudownie absurdalny kontekst – chaos i krwawą groteskę działań na froncie, gdzie niezbyt wrażliwi dowódcy wysyłali niezbyt mądrych podwładnych, by ci ginęli i zostawali kalekami w imię pochopnej polityki państwa. Hašek nie musiał się obawiać austriackiej cenzury, więc krytyka jest tu znacznie bardziej zjadliwa, niż w opowiadaniach z 1911 roku. Książka “Dobry żołnierz Szwejk w niewoli” (“Dobrý voják Švejk v zajetí”) ukazała się w 1917 roku i zawierała już ogólny zarys początku “właściwego Szwejka”, który zaczął powstawać po powrocie autora do ojczyzny.
Po powrocie do Czechosłowacji w 1920 roku Jaroslav Hašek i jego druga żona mieszkali krótko w Pradze, a latem 1921 roku przeprowadzili się do miasteczka Lipnica nad Sazawą. Tam właśnie pisarz zaczął tworzyć swoje opus magnum “Osudy dobrého vojáka Švejka za světové války” – w pierwszym polskim przekładzie z 1929 roku tytuł ten Paweł Hulka-Laskowski oddał jako “Przygody dobrego wojaka Szwejka podczas wojny światowej”, zaś ostatni jak dotąd tłumacz powieści Antoni Kroh w 2009 roku dał książce tytuł “Losy dobrego żołnierza Szwejka czasu wojny światowej” (“voják” to po czesku po prostu “żołnierz”, nie zaś ironiczny polski “wojak”).
W Lipnicy Hašek był już poważnie chory wskutek alkoholizmu, otyłości, a także ran odniesionych w 1920 roku w Irkucku i przebytego tam tyfusu. “Szwejka” pisał samodzielnie, póki starczyło mu sił. W 1921 roku opublikowano pierwszy tom powieści z ilustracjami Josefa Lady, przyjaciela i dawnego współlokatora pisarza. Artysta stworzył rysunki także do kolejnych części przygód Szwejka, ustalając raz na zawsze kanon przedstawiania tej postaci.
Choroba postępowała – Hašek nie był już w stanie pisać. W swej sypialni dyktował kolejne rozdziały, leżąc w łóżku. Ukończył w ten sposób tom drugi i trzeci. W trakcie pracy nad czwartą częścią pisarz zmarł wskutek paraliżu serca. Był 3 stycznia 1923 roku.
Na prośbę wydawcy Adolfa Synka dalszy ciąg losów Szwejka – tom czwarty, piąty i szósty – napisał dziennikarz i twórca humoresek Karel Vaněk (1887-1933). Odszedł on jednak tak daleko od ducha oryginału, że jego praca nie zapisała się w historii tak, jak niedokończone dzieło Jaroslava Haška. To Hašek uczynił dobrego żołnierza Szwejka legendą czeskiej i światowej literatury, a także nieśmiertelną ikoną kultury.
Przedwczesna śmierć, bo w wieku niespoełna 40 lat, sprawiła, że autor nie dokończył swego najsłynniejszego dzieła – antywojennej powieści “Przygody dobrego wojaka Szwejka podczas wojny światowej”. Wydawca książki do tego stopnia nie mógł się pogodzić z tą stratą, że zlecił dokończenie czwartego tomu innemu pisarzowi. Okazało się jednak, że nikt nie potrafi tak pisać o Szwejku, jak sam Hašek…