Melchior Wańkowicz
„Literatura polska jest oddana na pastwę aparatu urzędniczego i przy tym systemie można z całą pewnością stwierdzić, że nic twórczego, nic oryginalnego, nic nowatorskiego nie może się narodzić. Stoimy wobec przerażającego faktu wyjaławiania kultury”
Melchior Wańkowicz urodził się 10 stycznia 1892 roku w rodzinnym majątku położonym niedaleko Mińska na Rusi Białej.
Rodzice pisarza zmarli we wczesnych latach życia pisarza. Po śmierci rodziców jakiś czas przebywał w Nowotrzebach, położonym na Kowieńszczyźnie majątku babki. Czas spędzony u babci odtworzył potem w jednej z najpiękniejszych
w polskiej literaturze opowieści o schyłku ziemiańskiego życia – „Szczenięce lata”.
W 1901 mały Wańkowicz został wysłany do Zakopanego, gdzie rozpoczął naukę, którą później kontynuował w warszawskim gimnazjum gen. P. Chrzanowskiego.
Po zdaniu matury w 1911 przeniósł się do Krakowa, gdzie studiował prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim i uczęszczał do Szkoły Nauk Politycznych. Jako student żywo interesował się polityką i aktywnie uczestniczył w konspiracyjnych działaniach młodzieży akademickiej.
Okres I wojny światowej znacząco ukształtował osobowość Wańkowicza. Z bliska obserwował wydarzenia wojenne, był świadkiem wielu ludzkich dramatów. Losy wojennych tułaczy poznawał jako pełnomocnik Centralnego Komitetu Obywatelskiego Królestwa Polskiego dla reewakuacji Polaków z terenów Rosji.
Literacki debiut Wańkowicza przypada na okres zaraz po pierwszej wojnie światowej. W 1919 roku w piśmie „Rząd i Wojsko” ukazał się jego pierwszy utwór „Opowiadanie legionisty Władysława Pasika”. W okresie międzywojennym pisarz poświęcił się pracy dziennikarskiej i literackiej, publikując m.in. w „Kurierze Warszawskim”, „Wiadomościach Literackich” i „Kurierze Porannym”. Aktywny był także na innych polach – między innymi jako doradca reklamowy Związku Cukrowników Polskich.
Słynne hasło „cukier krzepi” jest autorstwa Wańkowicza.
Zaraz po wojnie zaczął pracować nad swoją największą i najbardziej znaczącą książką – „Bitwa o Monte Cassino”. Tą książką Wańkowicz wystawił wielki pomnik żołnierzom generała Andersa.
Niezależnie od tematyki, jaką podejmował, i gatunku, którym się posługiwał i tak pozostawał wierny swojemu charakterystycznemu stylowi. Świetnie operował wywodzącym się z dawnej polskiej kultury szlacheckiej stylem opowieści mówionej. W jego pisarstwie nieustannie obecny jest duch Kresów Rzeczypospolitej. Nawet wtedy, kiedy autor kpił sobie
z tamtych odległych czasów, a także gdy podkreślał ich anachroniczność, dzięki temu duch nie tylko nic nie stracił, ale jednocześnie wzmacniał się i utrwalał.
Zmarł w Warszawie 10 września 1974.