Dawno, dawno temu przez wzgórze wiódł szlak handlowy do Biskupstwa
Krakowskiego. Bogaci kupcy wozili w obie strony cenne towary. Niestety
padały one często łupem rabusiów. Na wzgórzu stała karczma, w której
zbójcy zbierali się jedli, pili i odpoczywali po męczącej podróży. Z boku
był mały kościółek i szkoła.
W tej okolicy mieszkała piękna księżniczka o imieniu Fiona. Miała swój
dwór, ogrody, piękne stroje, szkatuły pełne klejnotów, naczynia ze
szczerego złota. Miała wszystko, lecz nie miała czystego serca. Jej serce
było złe. Zawsze jej było wszystkiego mało. Była chciwa, zazdrosna i
niedobra, lecz miała piękną urodę. Zabierała wszystko co zarobili chłopi.
Jej szczęście nie mogło wiecznie trwać. Pewnej nocy niebo pokryło się
czarnymi chmurami, zagrzmiały pioruny i rozszalała się burza. Nie wiadomo
skąd w jej pałacu znalazły się motyle. Latały wszędzie. Księżniczka Fiona
bardzo się ich bała. Wszystkich prosiła o pomoc, ale nikt nie chciał jej
pomóc. Nikt nie miał pomysłu, jak je wypędzić. Zresztą nie lubili
zadumanej w sobie księżniczki. W jej pałacu z czasem zaczęły się dziać
coraz dziwniejsze rzeczy. To lampy same się kołysały, to łóżko się
ruszało, to kufiy ze złota się wywracały.
Pewnego dnia przyszedł do niej pustelnik, z prośbą o kawałek chleba.
Księżniczka poczęstowała go chlebem i winem a w zamian poprosiła o pomoc.
Pustelnik wiedział, że ma serce z kamienia i cierpi, ale mimo to
postanowił jej pomóc. Powiedział, że przez rok czasu musi każdego dnia
rozdać swój majątek i suknie, złoto, brylanty, pierścienie, klejnoty i
wszystko co wartościowe. Księżniczce nie spodobał się ten pomysł, lecz nie
miała wyjścia. Pustelnik chcąc sprawdzić czy księżniczka dotrzymała
obietnicy wysłał do niej biednego żebraka. Niestety księżniczka nie dała
mu nic. Pustelnika bardzo to rozłościło i postanowił, że księżniczka
będzie musiała jeszcze pracować w polu przez 10 sobót. I tak też się
stało. Pracowała całymi dniami, od rana do zmierzchu. Plewiła jarzyny,
okopywała ziemniaki, suszyła siano, zbierała owoce z pobliskiego sadu.
Ponadto księżniczka rozdała cały swój majątek, a pustelnik dotrzymał swego
słowa. Z jej królestwa zniknęły motyle. Lecz dalej nikt jej nie lubił,
mimo że się zmieniła. Pustelnik wpadł na pomysł, że zamieszka z
księżniczką w małej wsi. Ona zgodziła się na to. Oboje pracowali bardzo
ciężko. Z biegiem lat wybudowali piękny, duży kościół, rozbudowali szkołę
dla dzieci oraz wieś. Księżniczka wymyśliła jej nazwę - Luszowice.
Pustelnikowi bardzo się to spodobało. Serce księżniczki Fiony zmiękło,
zmieniła się, ludzie zaczęli ją lubić. Zapraszała mieszkańców wsi do
najlepszych karczm, częstowała najdroższymi winami, drogimi owocami oraz
przysmakami, które sprowadzali z najdalszych krajów świata.
Wieści o dobrym sercu księżniczki i sławnych Luszowicach dotarły do innych
miejscowości. Pustelnik i księżniczka byli bardzo dumni ze swych Luszowic.
Do wsi sprowadzało się coraz więcej ludzi, budowali tam domy i
zamieszkiwali w nich wraz z całymi rodzinami. Być może do dzisiaj stoi
jakiś dom, który wybudowano w tamtym czasie. |
|