![]()
|
Moja Syberia z Marią Wadowską rozmawiały Agata Niedzielczyk (A.N.) i Dorota Zbroszczyk (D.Z.) |
![]() ![]() ![]() |
||||||||
Maria Wadowska (M.W.) |
||||||||||
D.Z.: M.W.: |
Chciałybyśmy zapytać jaką Płazę Pani pamięta? Cóż ja mam powiedzieć? Jak byłam dzieckiem, to zapamiętałam, że nie było dróg na Syberii asfaltowych, ani wodociągów nie było, ani gazu nie było. A teraz nam się już tak poprawiło życie – że po prostu warto żyć na tej Syberii (śmiech) |
DROGA | ||||||||
D.Z.: M.W.: |
Zastanawiam się jak nie było tej wody to skąd była woda do prania, gotowania? Nosiliśmy pod górę aż od gościńca, to było straszne. Jak się chciało pranie zrobić to trzeba było iść, nanieść w jeden dzień wody do bali i dopiero na drugi dzień pranie robić. Pranie trzeba było gotować w garach na piecu, żeby było czyste a teraz to pralka wypierze. |
|||||||||
A.N.: M.W.: |
Gotowało się na piecach kaflowych? Tak. Piece kaflowe były. A teraz… to jest naprawdę… Ja bym ze Syberii nigdzie nie poszła. Jest wesoło, widoki ładne mamy i radziłabym wszystkim żeby przyjeżdżali i oglądali widoki, bo jest bardzo ładnie. Chce się na Syberii żyć teraz. Chociaż daleko mamy wszędzie, ale mamy spokojnie. |
|||||||||
D.Z.: M.W.: |
Teraz są też latarnie… Tak, mamy drogi oświetlone, cóż nam więcej?… Żyć nie umierać, żeby tylko zdrowie służyło. |
|||||||||
A.N.: M.W.: |
Szkoła podstawowa, pani chodziła w Płazie do szkoły? Tak, ja do szkoły podstawowej tutaj chodziłam do Płazy. Szkoła jest z przed wojny. Stara szkoła, teraz jest rozbudowana i dzieci mają nie tak jak było, bo jest coś ulepszone już. Inaczej jest. A przedtem to co było? W ławkach długich siedziało cztery, pięć osób i było parę ławek. A teraz dzieci podwójne ławeczki, krzesełka mają. Teraz w szkołach jest wspaniale i u nas w Płazie mają bardzo ładnie. Boisko mają i salę sportową, a przedtem to co my mieli? W klasie się pogimnastykowało trochę i to było wszystko. |
SZKOŁA | ||||||||
A.N.: M.W.: |
Pamięta Pani rodzinę Starzeńskich? Ja ich nie pamiętam. Tylko wiem z opowiadania, że po prostu pałac, gdzie teraz jest Dom Pomocy Społecznej jest ich, ale oni już nie wrócą i nie odbiorą go ludziom, bo im zostawili jako darowiznę. Jest to pożytek dla starszych a im to przyjdzie na wygrodzenie dobre. Jak się coś dobrego zrobi to zawsze wraca (śmiech) |
|||||||||
D.Z.: M.W.: |
Płaza się chyba rozbudowała? Płaza, tak. Działek nie było wcale. Chodziliśmy do Chrzanowa na nogach, przez las była taka ścieżka, teraz jej nie ma, bo zarosła. Teraz ulica jest, a przedtem się chodziło na nogach. Dreptało się (śmiech) |
|||||||||
A.N.: M.W.: |
Teraz są autobusy… Teraz przystanek jest, się wsiada i jedzie. |
|||||||||
D.Z.: M.W.: |
Wcześniej to było życie! Było! Ciężko było, ale to życie było zdrowsze, owoce były i w polu się robiło, a teraz co my tu mamy na tej Syberii? Chaszcze i ugory. Nikt nie urobia, bo to się nie opłaca. Już tak zarosło, że nie ma dróg do niektórych pól. W Płazie teraz mało kto w polu coś robi. A po drugie w każdym domu było gospodarstwo, chowało się wszystko: bydło, świnie, kury i konie były. A teraz nie ma nic, na całej Syberii to w jednym domu krowy są. |
|||||||||
A.N.: M.W.: |
Mieszka Pani na Syberii od urodzenia? Tak. |
|||||||||
D.Z.: M.W.: |
Nie chciałaby pani mieszkać w innej części Płazy? Nie. Na Działkach to już narzekają, że nie za bardzo na takiej gęstej rynce być, bo jeden drugiemu patrzy do okna. Na podwórku nie wszystko można, bo trzeba się liczyć z ludźmi. A w takim otoczeniu jak to się tu mieszka to jest swoboda większa. (śmiech) |
|||||||||
A.N., D.Z.: |
Dziękujemy pani bardzo za rozmowę. |
|||||||||
![]() |
![]() ![]() ![]() |
![]() |