Luszowickie źródła
spisała Prakseda Kasprzyk


autorzyspis treściindeks

 




Prakseda Kasprzyk
- urodziłam się w Belgii, do Polski przyjechałam
wraz z rodzicami mając 10 lat i dotychczas mieszkam w Luszowicach.
Mam trójkę dzieci, sześć wnuków i pięć prawnuków. Do Koła Gospodyń należę do 1968 r. biorę czynny udział w Zespole Folklorystycznym w Chrzanowie. Zajmuję się bibułkarstwem,
robię piękne kwiaty, które są moją życiową pasją.
 

 
 
NAZWY ŹRÓDEŁ
  1. Rzepisna pod lasem.
  2. Stocek pod Sadowiem.
  3. Na Młynku.
  4. W Dębniku.
  5. Cielęcina.
  6. W Studzienkach.
  7. W Strażnicy.
  8. Przy kolei (koło szachty).
  9. Na Wodzińskiej.
  10. Na Bani.
  11. Na Kępiu.
  12. W Rzekach (pod Chmielnikiem).
  13. W Uźnikach.
  14. W Krupce.

Źródeł w Luszowicach jest około 15, niektóre mają swoją legendę:

  • Źródło Rzepisna: woda z tego źródła ma początek rzeki Łuszówki.
     
  • Pod Sadowiem (Stocek): jak brakło wody w studniach, z pobliskich domów to przychodzili do Stocku z wiadrami i mieli nosidła na ramionach. To źródło też zasila rzeczkę Luszówkę.
     
  • Koło Gładysa na Młynku: mieszkańcy przychodzili z wiadrami i bańkami po wodę na herbatę, kawę a także na roztworzenie spirytusu na wódkę, nigdy nie zmętniała, a była czysta, jak kryształ.
     
  • W Dębniku Palka zrobił z desek obramowanie, ludzie gdy pracowali w polu przychodzili się napić i chociaż buzię ochłodzić.
     
  • Na Cielęcinie tak samo służyło ludziom, gdy pracowali w polu.
     
  • W Studzienkach: tu przychodziło dużo kobiet odpocząć po pracy w polu i napić się wody.
     
  • Źródło przy kolei (koło szachty) to jest obmurowane cegłami, daszek jest zrobiony z betonu na dwie strony, tu ludzie nabierali wodę i pili, bo wierzyli, że pomaga od bólu żołądka, a wiara czyni cuda.
     
  • Źródło na Wodzińskiej: woda ze źródła płynęła do rowu. Chłopcy łopatami poszerzyli rów i zrobili staw. Duży staw. I dzieci, jak pasły krowy czy kozy to się w nim kąpali.
     
  • Źródło na Bani: ludzie zrobili staw duży i dosyć głęboki, tusię kąpali nawet starsi i młodzież i często przychodzili ludzie z wiary Jehowej, tam odprawiali modły, śpiewy i później po ceremonii chrzcili swoich ludzi, byłam tego świadkiem.
     
  • Źródło pod gruszką za Albinem: tam była ławeczka i rosła grusza, przychodziły zakochane pary pili te wodę, bo legenda była taka, że jak ktoś się napił tej wody to się zakocha na zabój.