Rybna – Płaza
z Zofią Skalny
rozmawiała Małgorzata Zbroszczyk (M.Z.)


droga do szkoły
 
Zofia Skalny (Z.S.)
- nauczyciel fizyki i matematyki.
Uczy w Zespole Szkół w Płazie.
 
 
   
M.Z.:
Z.S.:
Co może Pani powiedzieć o szkole w Płazie?
To jest bardzo dobra szkoła. Zapewnia uczniom bezpieczeństwo, odpowiedni poziom nauczania i dużą troskę o ucznia. Ja osobiście chciałabym, by moje dzieci miały taką szkołę.
 
SZKOŁA
M.Z.:
Z.S.:
Pamięta Pani swój pierwszy dzień w szkole?
Tak. Było to w przedszkolu, które funkcjonowało w szkole podstawowej. Nie było obowiązkowe, więc długo rodzice nie chcieli mnie zapisać. Byłam uparta i w marcu rodzice mnie tam zaprowadzili. Pamiętam jak pani czytała bajkę o ludziku podróżującym w łupince od orzecha włoskiego. Wtedy bardzo zapragnęłam nauczyć się sama czytać.
 
 
M.Z.:
Z.S.:
A jak wspomina Pani swój pierwszy dzień w szkole jako nauczycielka?
Mój pierwszy dzień w szkole jako nauczycielki był bardzo stresujący. Przerażało mnie spotkanie z dryblasami o głowę wyższymi ode mnie. Nie wiedziałam, jak do nich mówić i co mówić, by mnie słuchali. Pierwszy dzień w szkole w Płazie był bardzo przyjazny, ówczesna pani dyrektor szkoły podstawowej Elżbieta Kucharska-Straś okazała mi dużą pomoc. Dzieci były rozbrykane, szczególnie jedna z ósmych klas przygotowujących się do egzaminu.
 
 
M.Z.:
Z.S.:
Gdzie Pani mieszka, a właściwie skąd dojeżdża?
Codziennie dojeżdżam samochodem do Płazy od strony Alwerni.
 
 
M.Z.:
Z.S.:
Co może Pani opowiedzieć o tej trasie?
Kiedy przychodzi listopad i grudzień droga jest niebezpieczna, śliska i kręta. Czasem jest zatarasowana jakimś tirem lub autobusem i dojazd do pracy nie jest łatwy. Latem dojeżdża się bardzo dobrze. Należy jednak uwzględnić zapas czasu na trwające remonty i postój w korku.
 
DROGA
M.Z.:
Z.S.:
Wie Pani gdzie stoi tabliczka z napisem Płaza, którą mija Pani po drodze?
Napisu PŁAZA nie zauważyłam, ale znak terenu zabudowanego i szlaku architektury tak.
 
 

 
 
M.Z.:
Z.S.:
Ktoś nam zrobił psikusa i odwrócił tablicę…
Jest przekreślona, samej Płazy nie ma… na tym zdjęciu to widzę…
 
 

 
 
M.Z.:
Z.S.:
Mija Pani jakieś charakterystyczne punkty po drodze?
Zawsze zwracam uwagę na kapliczki. Zawsze patrzę na kapliczkę upamiętniającą wypadek autobusowy, który był tam kilkadziesiąt lat wcześniej. Gdy ja chodziłam do liceum. I ta biała kapliczka też, tak zwracam na nią uwagę, bo tam jest taki trudny wyjazd… czy ktoś tam da radę wyjeżdżać pod górę.
 
KAPLICZKA
M.Z.:
Z.S.:
Zdarzyło się kiedyś coś wyjątkowego, zabawnego albo strasznego?
Kiedyś wiosną w marcu tir pod górką w Płazie zatarasował drogę i nie mogłam dojechać do pracy, chociaż było bardzo blisko. Nie było telefonów komórkowych, nie można było szybko przekazać informacji do szkoły, ale po dwóch godzinach szczęśliwie dotarłam do pracy. Był jednak taki dzień, około dziesięć lat temu, że zaspy uniemożliwiły dojazd do pracy nie tylko mnie. Wtedy odwołano zajęcia w szkole na kilka dni.
 
 
M.Z.:
Z.S.:
Co można przy drodze zmienić?
Obecnie wszystko jest w porządku, dobra nawierzchnia i chodnik zapewniają bezpieczeństwo. Brak chodnika w Płazie był poważną zmorą dla pieszych, szczególnie dla najmłodszych dzieci, które chodzą pieszo do szkoły.
 
 
M.Z.:

Z.S.:
Proszę na zakończenie powiedzieć kilka słów o Płazie, miejscowości… do uczniów, może do mieszkańców…
Młodzież i dzieci w Płazie są bardzo sympatyczne. Nie ma z nimi poważnych problemów wychowawczych. Dużo młodzieży to bardzo ambitni ludzie, kontynuują naukę na elitarnych uczelniach, inni zaś solidnie pracują po ukończeniu szkoły. Lubię Płazę, ludzie są życzliwi i gospodarni.