![]()
|
Pompa zwana "twoja-moja" i żyłka rodzinna rozmawiali strażacy Józef Hudzik (J.H.) i Tadeusz Jewak (T.J.) z istotną pomocą żony |
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Panie Tadku mam takie pytanie. W którym roku powstała straż i kto był jej założycielem tej straży? Jeśli Pan coś pamięta z opowieści tych starszych druhów. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Mogę tyle powiedzieć, że założycielem tej straży był Głowacz, ojciec Izydora, Szczepan. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Więcej Pan nie pamięta? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Z opowiadania. Więcej nie pamiętam kto tam jeszcze był. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Tych starszych strażaków to już Pan niektórych pamięta? Bo Pan wstąpił do straży w którym roku? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | No w roku... no do straży mnie przyjmowali kiedy minęło mi 18 lat. A jak miałem 17, niecałe 18 to już na kursach byłem. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Kursy jakie Pan robił? Bo tutaj mam świadectwa i widzę że tu kursy... | KURSY | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Mechanika motopompisty, mechanik kursa pierwszego. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Drugiego stopnia w Libiążu. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | W Libiążu byłem na kursie. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | W roku '60 później '68 naczelnika osp w Wieliczce i tu jest jeszcze z '49 kurs mechaników obsługi motopomp w Krakowie. Jak Pan skończył 18 lat to dopiero Pan wstąpił do straży. A co Pana skłoniło do wstąpienia do straży. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | To już było rodzinne. Ojciec w straży to i ja do straży się zapisałem. Brat Mitek też był straży ino że był zawodowy był Skawinie nie... w Jaworzniu. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | No to już żyłka rodzinna była? Bo już brat Zygfryd już nie? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Już nie. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Już go nie pociągało? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Bo Pan, Panie Tadku od którego roku był naczelnikiem? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Nie pamiętam od którego roku. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | Tadeusza Jewaka: Mnie się wydali, że jak my się ożenili to ty już był. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | A to byłem w straży, a to chodzi kiedy byłem naczelnikiem. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | Jak umarł, ten Niemczyka teściu. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Jarczyk. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | Nie. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Bo Jarczyk August też byłe przed panem. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Tak, i Gustek. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | Marcińskowski. Bo byłeś zaraz za Marcińkowskim czy za Jarczykiem zaraz. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Za Marcińskowskim zaraz byłem. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
[...] | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Jak ja tutaj wstąpił do straży do Luszowic to później ja po Panu przejąłem funkcję straży. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Tak. W którym roku? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Ja przejął w '81. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | A to ja byłem wcześniej. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Wcześniej, wcześniej... Tak to Pan był parę lat wcześniej ode mnie. W 60-tych latach. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | To były dwuletnie wybory były. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Czteroletnie. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Czteroletnie wybory. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Co cztery lata są wybory. Bo ja też funkcję przejął bo mnie skłoniło to mieszkając w Zagórzu, bo ja miałem widok na takie pastwiska, i tam wyjeżdżali tymi konikami i tymi bryczkami i to mnie tak pociągało pociągało i jeszcze koło mnie przejeżdżali i to mnie tak wciągnęło. Dawniej tutaj w Luszowicach też dawniej tutaj też jeździli bryczkami takimi konnymi? |
KONIE |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | Tak, tak, koniami. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Dopiero samochód przyszedł...? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Ooo późno, późno przyszedł samochód. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | W których latach '60 czy wcześniej? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Nie wiem kiedy ten samochód przyszedł. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | No pierwszy samochód jaki był to chyba jakiś Lublin czy coś takiego co już z opowiadań w straży mówili – trochę sobie tak przypominam. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Ja Byłem wtenczas po kursie zaraz jak miałem 18 lat to jeszcze koniami my jechali na Kąty. Raz na Kątach byliśmy jak były zawody a jak drugi raz były zawody to już jechaliśmy samochodem. Ale jaki to nie pamiętam. Jakiego typu albo co. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Jakieś dziadki mówiły że mieliście jakiegoś Lublina żeście mieli czy coś takiego. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | No no, był. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Później dopiero przyszedł Star do was... dwa chyba... Star 200 bodajże a później dopiero dalsze samochody. Później jeszcze były Star... | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Jeden był samochód z Fabloku, dali nam. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | No pierwszy. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Pierwszy. To był a Fabloku. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Bo później, teraz też w 2000 r. bodajże to było oddanie strażnicy to było w 2000 roku to też przyszedł z Fabloku Star 244. Później przyszedł jeszcze Jelcz. Wcześniej były jeszcze Jelcze. | SAMOCHODY | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | A teraz jest Star? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Teraz jest Star 244 a przed tym Starem 244 były jeszcze... nie pamiętam jaki to był. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | No właśnie nie zapamiętałem sobie dokładnie. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Też nie pamiętam. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Nie miałem wtedy prawo jazdy, nie interesowałem się samochodami. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Tera mamy na chodzie i Stara 244 i Jelcza. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Tak. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | To już teraz mamy. Dwa i żółw jest też trzeci. A pompy jakieś Pan pamięta jakimi żeście dawno operowali? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Typu nie pamiętam. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | A jakie mieliście pompy...? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Pompy te tzw. "twoja-moja", to była... do konnego, zaprzęgało się konie i pompa taka była na cztery osoby pompowało i ją i dopiero podawało wodę. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Ten wóz powinien być jeszcze gdzieś na straży. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Ten wóz został przekazany do komendy Powiatowej Straży Pożarnej, został odremontowany i stoi w Komendzie Powiatowej Straży Pożarnej w Chrzanowie. | INWESTYCJE | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Tak? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | No wszystko jest zrobione. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Trza było tylko ręcznie pompować. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Później jak żeście mieli pompę taką Panonie... jakoś to się nazywała. Nie...? Coś takiego? Czy Poloni? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Jak bym prawo jazdy miał i kierowcą był to bym się te wszystkie samochody i te rzeczy pamiętał. A mnie to nie interesowało. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | Tyś ino pompował. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Tak. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | Ale tam siedział bez przerwy. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | No ale jest Pan długoletnim naczelnikiem i długoletnim strażakiem. Pan już w straży 60-lecie wstąpienia do straży miał Pan w 2008 roku. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Tak. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | No to 60 lat to Pan wstąpił gdzieś w... | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | On jeszcze wcześniej wstąpił jak 18 lat. On chodził do mnie i jużeś w straży był. I tak mnie to denerwowało jak nie wiem. Ja miałam 19 lat. A tyś przecież w wojsku był. |
WOJSKO |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | Zdjęcie tutaj takie też. Dużo zdjęć. Świadectwa ukończenia. Pamięta Pan jakieś strażaków, którzy później w Pana, wtedy jak Pan już należał do straży, którzy byli? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | No to ten Maksel Dudek był. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | Z tych starszych jeszcze? Ojciec Pana później Jasiek Niemczyk, Jarczyk Antoni. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | A ten Marcinkowski Tadek? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | No Marcinkowski. Jakże mu było na imię? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | Stefek? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Tu na górce mieszkał. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | A drugi Marcinkowski? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
[...] | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Ale Jasiu Niemczyk, Jan Niemczyk pierwszy, Jan Niemczyk drugi, Jan Niemczyk trzeci był. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | Tak tak byli. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Później Dutki/Dudki, pierwszy, drugi, trzeci, siódmy. Aż do siódmego było.To tez z tego opowiadania wiem. No i wiem że ten Marcinkowski tylko jakże mu tam było na imię. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Teraz po tylu czasach żeby wiedzieć dokładnie imię. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | On też już ma 80 lat. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Nie bardzo go pamiętam. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | On nawet dość pamiętał wszystko, ale teraz ogłuchł. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Było tych dziadków sporo. Jak ja przyszedł do straży do Luszowic to jeszcze pamiętałem tych Jarczyków, Niemczyków, Dutków. A mówią na nich lipsice?... to nie było wiadomo jak któremu na... Temu mówili do Lipsicy a temu mówili Jan drugi, albo Jan trzeci. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | A ten co mieszkał... | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Roman. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Też Niemczyk? Nie, Głowacz. Brat Izydora Przedczornego. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | To też taka żyłka... tutaj, znaczy się. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Rodzinna... | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Żyłka... jak to się mówi, przechodziła z ojca na syna a z pradziada na dziada. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | A u Ciebie jest ktoś ze straży? Synowie? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | No są. Michał, Damian teraz no właśnie teraz nie, ale był na chwilę, teraz ma przerwę. No i Tomek najmłodszy. Cała trójka. No przecież zawsze tak bywa że przechodzi z ojca na syna. Później już wstępowali. Jak pan wstąpił. Palka Ferdek, Pan był..., Niemczyk, Głowacz, Głowacz Kazimierz. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | To też każdy jest rodzinnie. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Suter Władek, Siata Edek, Siata Józek też należał chyba, ten co się potem w Bolęcinie... on potem mieszkał tutaj na Piotra Skargi, jeździł potem tutaj - ten co w Ameryce. On był bo potem mówił przecież. Z tych co ja pamiętam to było paru strażaków takich starszych. Kumanek... | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Kumanek młody był. Dużo młodszy był ode mnie. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | O sześć lat młodszy był. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Później tutaj, którzy wstępowali ale nie mieli zapału to występowali. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | Bo teraz z tych młodych to ani jednego nie znam. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Kupe jest takich coraz młodszych. No ale jeśli ktoś jest twardy i wytrzymały to jest, a kto jest słaby i jak się to mówi niewytrzymały to rezygnują. No tak się chciałem mniej więcej zorientować co pan z tych czasów pamięta. Bo pan należał tutaj. A budynek zaczął, zaczęto go budować w latach '60, gdzieś? Nie? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Ja tam miał gdzieś napisanie, ale... | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | W '60-tych.1 64 było ponoć jakieś oddanie? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | E to jakoś później było to oddanie. Pierwsze myśmy budowali, kopaliśmy doły, fundamenty potem mury się wyciągało i zabetonowało. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Wszystko się robiło w czynie społecznym? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Wszystko. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Wszyscy strażacy budowali strażnicę, bardzo dużo dziadków nie dziadków i młodych. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | Obrok, Niemczyk Stanisław, dużo ich było, jakby chciało się ich spamiętać to trzeba by było mieć spisane. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Ale człowiek nie dbał o to, nie pamiętam. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | Ale pamiętałeś długo. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Ale pamięć miałem jeszcze dobrą, a teraz może i znam tego człowieka ale nie pamiętam jak się nazywał. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
J.H.: | A chciałem się jeszcze dowiedzieć jak zaczęli budować strażnicę to duże zaangażowanie było strażaków? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Tak. Tak, to dużo chodzili tam, kopaliśmy, betonowaliśmy. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | Ale to razem z tobą. TY też tam siedziałeś. Patyk ów nie urąbał. A siedział. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Ja też chodziłem tam bez przerwy, ale to jeszcze za kawalera. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | No nie za kawalera, bo jak budowali to byłeś żonaty. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
H.J.: | A pan był w wojsku też? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | No trzy lata. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
H.J.: | I po wojsku przyszedł pan do straży z powrotem. A to kto wie czy po wojsku nie został pan już naczelnikiem. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Ja wróciłem z wojska chyba w 1953. Trzy lata byłem w lotnictwie. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
H.J.: | No to mogło to być po wojsku. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | Ale nie wiem kiedy umarł ten Marcinkowski, bo wiem że byłeś po nim. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
H.J.: | No Marcinkowski to już nie był naczelnikiem jak ja przyszedłem. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Ale wybory to już były na strażnicy – tylko był dół zrobiony i my na tej sali. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
H.J.: | A jak budowaliście to prezesem był? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Gustek Jarczyk. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
H.J.: | A naczelnikiem to był pewnie Jarczyk, czy zastępcą. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Czy sekretarzem? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
H.J.: | Później był Pietrzyk sekretarzem. Ale później po Głowaczu prezesem był Kondek Wit, nie? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | No może tak. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
H.J.: | Bo jak przyszedłem do straży to on jeszcze był prezesem, a później były wybory i Pietrzyk został prezesem, a ja naczelnikiem. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
H.J.: | No a jak na zawody jeździliście to pierwsze miejsca zdobywaliście. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Tak. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
H.J.: | Była dobrze wyszkolona jednostka i wygrywała. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | I na Kątach i w Chełmku. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | No on się dobrze uczył, wnuki to mają po nim. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | A teraz to nic nie pamiętam. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
H.J.: | A teraz można powiedzieć że jest pan naczelnikiem straży w spoczynku. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | Ale on jeszcze długo chodził już mówiłam żeby przestał. Po co on tam stary. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
H.J.: | Ale dlaczego, zawsze to są jakieś powieści. Ztych starszych strażaków to już nie przychodzą. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | No nie ma ich. Kto został? Ty (do męża). Ferdek, kto jeszcze? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
H.J.: | Staszek Niemczyk, Ferdek Palka, Cudak Staszek, Sornik Zbyszek, Pieczara Władek. No ale już nich nie widać. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Ale to są dużo młodsi. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
H.J.: | To coś niecoś pan pamięta z tamtych czasów, z opowiadań starszych strażaków. To co ja zapamiętałem co te dziadki opowiadały to że pierwsza strażnica była w gminnym, nie? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Za Domem Gminnym. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
H.J.: | Za obecnym Domem Gromadzkim, właśnie to też ciekawa sprawa. | DOM GROMADZKI | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | No jak ja wstąpiłem do straży to tam urzędowaliśmy, za Domem Gromadzkim. Ale nie wiem czy to rozburzone jest? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
H.J.: | Tam już nic nie ma, rozburzyli. Ale jak zakładali strażnicę to też tam? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Tak tez tam. Tylko tam była strażnica. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
H.J.: | A później to już nowa. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Jak wybudowaliśmy fundament nowej to z tamtej zrezygnowaliśmy i wszystko wywieźliśmy do nowej na Piaski. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
H.J.: | Bo ta stara strażnica to musiała być taka mała? | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Mała, taka szopka, ale wysoka. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
H.J.: | To tak samo jak z Zagórzu był taki garaż przerobiony na strażnicę, przy szkole. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Żona: | A w gminnym to mieliście narady, tam gdzie jest lekarz. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
H.J.: | No to było by tyle. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
T.J.: | Co by tu sobie przypomnieć jeszcze. Mówią o zdjęciach... Zdjęcie z kursu z 1949 z Wieliczki. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
H.J.: | To dziękuję na razie, teraz straż się zmieniła, to jest już inna organizacja. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
![]() |
![]() ![]() ![]() |
![]() |